człowiek który nas zabrał z Człuchowa miał bardzo ciekawe radio w aucie, bo miał wejście na USB i podłączonego pendrive z muzyka...
i jako jedyny samochód w Polsce miał nawigację. Ale to może dlatego że on tym autem do Holandii do pracy śmiga - a raczej tam siedzi a tu w Polsce odwiedzał rodzinkę.