Naprawa

Następnego dnia człowiek z którym się dogadywałem że mnie z kolegą odholuje rano się nie pojawił. Tak więc poszedłem zwiedzać miejscowość w poszukiwaniu warsztatu, gdzie ktoś się przejmie moim losem. Na szczęście w Mszance jest więcej warsztatów samochodowych niż sklepów spożywczy (byłem w 5 warsztatach i widziałem 3 sklepy spożywcze). We wszystkich warsztatach było jedno hasło: nie mamy teraz czasu, ewentualnie nie mamy czasu i nie obsługujemy FIATa. Ale w końcu w jednym warsztacie przy 3 wizycie w nim gość się zlitował i powiedział „przyholuj go tu to zobaczymy”. No znaleźć hol też nie było łatwo ale zagadałem z kolesiem co prowadzi komis samochodowy i mnie przełożył te kilka metrów i nawet nie chciał gratyfikacji finansowanej – bardzo miły facet.
Awaria Łowcy była spowodowana pęknięciem jednego skromnego elementu, który myślę na zdjęciach będzie widoczny w niedalekiej przyszłości a naprawa trwała może 15 minut i jadę pojechałem dalej ;-)

W Żywcu nie planowałem długiego postoju – tak standardowo, kilka zdjęć rynku, obczaić IT i jedziemy dalej, ale właśnie w IT miła Pani powiedziała że dziś jest 2 rocznica czegoś tam i zwiedzanie browara Żywieckiego – który nie był na mojej trasie – jest za free. Długo nie myślałem i po chwili już szukałem miejsca do zaparkowania przed browarem.

Muzeum Żywca jest naprawdę warte polecenia. Około godzinna podróż w historii świata piwa. Troszkę z jajem gośc opowiada, naprawdę rewelacja. Nie chcę zdradzać nic, no może tylko tyle że normalnie bilet kosztuje ponoć 17 zł a w zamian się dostaje szklankę Żywiec Muzeum (takie że się jej z knajpy nie wyniesie ;-P)

Komentarze (0)